Co warto wypić w Czechach

Hej, w tym wpisie opiszę po jakie trunki (z procentami oraz bez) warto sięgnąć w Pradze i w Czechach. Jeśli nie masz 18 lat, nie czytaj :p.

Piwo czeskie

To temat, którym można by zająć całego bloga. Większość piw czeskich, które piłem, zawiera około 3.5 – 5 % alkoholu (są też wyjątki), a producenci  chwalą się zawartością ekstraktu.

W barach można zamówić te same tanie piwa, które są dostępne w sklepach. W Polsce raczej nie zdarza się, by iść do pubu na Harnasia lub do baru, sygnowanego logiem Kampanii Piwowarskiej, natomiast w Czechach, to norma. Tanie czeskie piwa, można porównać w smaku do polskich średniaków.

W polskich sklepach rzadkim widokiem są piwa w większych opakowaniach, natomiast w czeskich marketach, są one czymś normalnym.

Większość piw z niższej i średniej półki cenowej, jest dostępna w litrowych i większych butelkach. Oszczędność przy transporcie i ulga dla środowiska.

W sklepach widać także znacznie mniej piw kraftowych niż w Polsce. Wynika to być może z tutejszego zamiłowania do tradycji.

Ceny piw są przystępne. Najtańsze piwa – na przykład Pardal 3,8% kosztują mniej, niż 10 koron (czyli około 1.5 pln), piwa sprawdzonych marek, około 3 zł. Najtańsze piwo, jakie znalazłem w sklepie, kosztowało 5.9 kc + butelka.


Jak dobrze wiecie, w Polsce za coś lepszego niż standardowy lager niskiej jakości (Harnaś, Perła, Kasztelan, Żubr itp), trzeba zapłacić powyżej 4 pln.

Zadziwia także ilość piw niealkoholowych. W Polsce mamy do wyboru Lecha Free, Karmi i kilka radlerów, natomiast w Czechach, piwa bezalkoholowe zajmują całe półki w sklepach. Są także dość smaczne.

Piwo można pić także do obiadu. Postaram się napisać więcej na ten temat w osobnym wpisie. Ceny piwa w najlepszych miejscach na starówce są niższe niż w modnych knajpach w Warszawie. Piwo w restauracji kosztuje około 6 - 12 złotych. Często zdarza się, że kelnerka zapyta o to, czy chcesz piwo "bez lepku", czyli bezglutenowe, czy też zwykłe. W Polsce rynek piw bezglutenowych dopiero raczkuje.

Jednej rzeczy brakowało mi w czeskich piwach – bardzo mało porterów. Trzeba się nachodzić, żeby kupić cokolwiek.
W Polsce możesz kupić piwo Kozel, jednak jest ono produkowane w Poznaniu i smakuje gorzej, niż to czeskie.


Czy czeskie piwa są lepsze od polskich? Jeśli lubisz piwo typu lager z mocną chmielową goryczką, będziesz zadowolony. Są lepsze niż polskie koncerniaki. Amatorzy piwa ciemnego mają czarnego Kozla (coś jak polskie Książęce ciemne, ale gorszy).
Inne gatunki piwa są traktowane raczej po macoszemu i trzeba ich szukać w ofercie mniejszych browarów.

Mocniejszy woltaż

Teraz o mocniejszych alkoholach.

W przeciwieństwie do Polski, w czeskich sklepach znajdziemy znacznie mniejszy wybór wódek. Są to raczej znane światowe marki, jak Finlandia czy Amundsen. Można kupić wódki typu Blend (???wtf), natomiast nie spotkałem się z wódką polską. 



Dużą popularnością cieszą się czeskie nalewki ziołowe. Beherowka jest dostępna w kilku wersjach, niemal w każdym sklepie można kupić niedostępny w Polsce absynt. Trunek ten zawiera aż 65% alkoholu! Na Starym Mieście i Nowym Mieście, co kilka metrów znajdziemy sklep MiniMarket, który firmuje się absyntem oraz wyrobami z marihuany.

Popularny jest także Jegermeister, Fernet oraz kilka innych wyrobów ziołowych, z myśliwym na etykiecie.

Na winach i likierach się nie znam, dlatego mogę jedynie stwierdzić, że ich wybór jest podobny jak w Polsce. Niektóre markowe wina mają bardzo dobre ceny, około 50 koron (8 pln) za wino francuskie Cabernet Souvignon (znawców przepraszam z góry za błędy).

Brak polskiej wódki w sklepach stara się załagodzić szeroki wybór whisky.

Co ciekawe, w sklepach można przeceniać alkohol (podobnie jak w Niemczech) i amatorzy tańszych trunków, mogą się dzięki temu wybrać na polowanie na lepsze ceny.

Wydaje mi się, że ten spory wybór innych alkoholi w Czechach, jest jedynie miłym dodatkiem do wszechobecnego piwa, narodowego napoju tego kraju.

W Polsce zachodzi stała ewolucja, ponieważ nasi rodacy początkowo byli amatorami wódki i pokątnie pędzonego bimbru, natomiast teraz, znacznie częściej pije się u nas piwo (moda na kraft) oraz przy większych okazjach, whisky. Odchodzimy od wódki i jest ona raczej zarezerwowana na „większe okazje w mniejszych miastach”. 

W Czechach wygląda to nieco inaczej, ponieważ pije się tu głównie piwa dużych marek. Czesi nie umieją pić wódki.

Inne napoje

Ciekawostką w Czechach jest Kofola – podobno, sprzedaje się ona znacznie lepiej, niż napój znanego amerykańskiego koncernu. Nie ma sklepu spożywczego, w której by jej nie było.


Dostępna jest w kilku smakach (w tym miętowym) i w podstawowej wersji jest nawet smaczna. Jeśli miałbym wybierać pomiędzy colą bez cukru no name „Tesco Value” i dwa razy droższą Kofolą, wybrałbym tą pierwszą :). W Polsce próbowano podobnych akcji, jednak Polocockta nie przyjęła się. Moje badania wskazują, że Kofola jest droższa od piwa.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Najostrzejsze zupki chińskie

🧪📣Różeniec Górski: Naturalny adaptogen na wypalenie zawodowe📣🧪