☕☕Odstawienie kawy metodą Cold Turkey
Cześć, dzisiaj krótko o tym, jak staram się odstawić kawę metodą cold turkey - czyli wszystko na raz.
Kawę zacząłem pić krótko przed maturą i początkowo niezbyt mi smakowała. Następne kilka lat piłem kawę codziennie, mniej więcej 3 - 4 kubki z dwóch łyżeczek kawy sypanej. Wiele razy miałem obawy o to, czy nie piję kawy zbyt dużo. Pojawiały się zwłaszcza wtedy, gdy planowałem produktywny dzień w pracy, ale po kilku filiżankach espresso, zmieniał się on w chaotyczne skakanie po stronach internetowych, przeplatane nieustannym wychodzeniem do toalety. Do tego dochodziły problemy ze zrobieniem rano czegokolwiek do czasu, gdy nie wypiłem jednej lub jeszcze lepiej dwóch kawek z mlekiem. Czasem gdy pojawiało się trudniejsze zadanie, dodatkowo wspierałem się jakimś napojem energetycznym, po którym jak amen w pacierzu pojawiał się ból głowy.
Metoda na odstawienie kawy którą spróbuję, będzie taka:
* więcej nie kupuje zwykłej (czyli zawierającej kofeinę) kawy w żadnej formie
* kawa zbożowa - do woli.
Ogólnie odwyk odbył się znacznie łagodniej niż się spodziewałem. W sobotę, kiedy nie piłem kawy pierwszy dzień, pojawiły się dość mocne bóle głowy i uczucie osłabienia. Gdzieś czytałem że jak odstawiamy kawę, to naczynia krwionośne w głowie się zwężają do normalnego stanu i wtedy odczuwa się pulsowanie - potwierdzam, tak było.
Drugi dzień odwyku to także ból głowy, ale już słabszy i kilka drzemek w ciągu dnia.
W poniedziałek i wtorek objawów ubocznych brak. Rano wypiłem kawę zbożową z mlekiem i zwykłą wodę, ból głowy się nie pojawił. Wydaje mi się, że na razie jestem dzięki tej zmianie mniej zestresowany, siedząc przy komputerze nawet brakowało mi uczucia napięcia, do którego się przyzwyczaiłem. Zamierzam kontynuować życie bez kawy i przestawić się całkowicie na Inkę.
Pozdrawiam
Komentarze