🏠📱Pożegnanie ze smart home, czyli lepsze wrogiem dobrego📱🏠
Jakiś czas temu miałem zamontowany w mieszkaniu system smart home. Dostałem go od dewelopera który wybudował blok, pomyślałem że spróbuję. Moim zdaniem, system okazał się kompletną porażką.
Po pierwsze, ergonomia
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, w jaki sposób włączasz światło? W każdym normalnym miejscu, po prostu naciskasz włącznik i światło się świeci. Możesz wciskać kantem dłoni, barkiem, jeśli masz ochotę to nawet nogą. Nie zwracasz uwagi na to, jak. Jest to wygodne szczególnie wtedy, gdy niesiesz toboły z zakupami, masz mokre ręce czy jednocześnie skrollujesz fejsa.
W smart home od firmy rymującej się z Simple, postanowili to utrudnić. Włącznik światła to spora płytka, ale aktywne jest jedynie małe pole w jej środku, wielkości nieco większej niż opuszek palca. Musisz precyzyjnie wcelować palcem w środek płytki. Nie działa to z rękawiczką, nie działa z wierzchem dłoni ani barkiem. Nie możesz mieć mokrych rąk. Czasem przyciśniesz i światło się włączy po sekundzie, przez co nacisnąłeś jeszcze raz i znowu je wyłączyłeś.
Po drugie, niedopracowany system
Aplikacja smart home jest naszpikowana błędami. Po wizycie technika który zamontował urządzenia, chciałem zmienić hasło do routera. Oczywiście wszystko przestało działać i nie dało się podłączyć centralki ponownie. Pomogło dopiero pobranie starszej wersji aplikacji na Androida. Aplikacja umożliwia na tworzenie scenariuszy, jednak również nie działają one dobrze. Przykładowo, tworzysz scenariusz na włączenie światła po otworzeniu drzwi wejściowych. Następnie usuwasz go, ale światło i tak się zapala. Kurde, po prostu wolę włączyć to cholerne światło. Możliwość sterowania światła smartfonem to bajer użyty dla sprawdzenia, sama aplikacja włącza się tak długo, że można by rzucić kapciem w normalny włącznik.
Po trzecie primo, powiadomienia
Uważam że i tak mam w życiu zbyt dużo powiadomień. Aplikacja natomiast wysyła powiadomienia z każdą pierdołą, typu otwarcie drzwi balkonowych. Można to wyłączyć, ale wolałbym nie tracić czasu na konfigurowanie dodatkowo urządzeń którymi steruję smart home.
Pewnego dnia gdy byłem w biurze, dostałem powiadomienie o tym że drzwi balkonowe są otwarte, tymczasem nikt ich nie otwierał. Cały dzień w strachu czy ktoś nie chodzi mi po domu. Fałszywy alarm.
Z mojego doświadczenia jedynym pozytywnym elementem jest termostat. Można regulować jego temperaturę co do stopnia i zmniejszyć grzanie na przykład wtedy gdy jesteśmy poza domem. W aplikacji nie działa idealnie, pojawiają się jakieś błędy, ale daje się używać.
Drugim pozytywem jest brak upsellingu. Po odbiorze urządzenia firma dzwoniła jedynie z przypomnieniem o montażu, nie namawiała na zakup kolejnych elementów. Pan monter również był bardzo miły i informował z uśmiechem o rozlicznych błędach w sofcie, które można by poprawić.
Najlepszym podsumowaniem tego wpisu może być to, jak wiele zestawów smart home dodawanych do mieszkań, ląduje na OLX za grosze. Ludzie nie chcą ich montować i kupować nawet w cenie poniżej rynkowej. Uważam nadal, że smart home od tej firmy to utrudnianie sobie życia, a jego produkcja i hurtowe przydzielanie do mieszkań, to produkcja elektrośmieci.
Od wczoraj mam znowu zwykłe kontakty i nie muszę być smart.
Komentarze