🪙🏠Dlaczego nie można żyć jak Fumio Sasaki, czyli minimalizm testowany praktycznie🏠🪙
Od kilku lat interesuje mnie temat minimalizmu. Ludzie zwykle określają mnie mianem bardzo minimalistycznego, pomimo tego, że w tej chwili mam 3 komputery, 3 pary słuchawek i trochę ciuchów. Gdy w 2019 przeprowadziłem się do Polski, swój majątek zmieściłem w bagażówce i dużym plecaku. Główną zasadą jaką staram się kierować, jest nie kupowanie:
- Rzeczy które mogą się łatwo popsuć i są nie do naprawy, głównie tyczy się to tych przedmiotów, które działają tylko na baterię i bez zasilacza się psują. Przykład, maszynka do obcinania włosów która nie ma opcji pracy na kablu. Słuchawki
- Rzeczy które służą podkreślaniu statusu
- Przedmiotów które powodują konieczność wyboru. Kiedyś miałem 3 zegarki i codziennie miałem dylemat który założyć. Po pozbyciu się dwóch, problem minął.
Do tematu minimalizmu wracam właśnie teraz, ponieważ przeprowadziłem się do swojego mieszkania. Pytanie - czy urządzać się jak Fumio Sasaki, który w domu ma tylko laptop, trochę rzeczy w szafie (w tym futon do spania), rolety, klimę i tyle?
W sieci można znaleźć też zdjęcia ludzi który pracują "minimalistycznie" siedząc na podłodze. Bardzo pociągało mnie takie podejście, jednak zrezygnowałem z niego, instalując w domu 6 półek, kontenerek z szufladami, zwykłą sofę z Ikei zamiast futonu na podłogę, kwiaty, lampy, 3 krzesła w tym jedno obrotowe i tak dalej?
Otóż tak jak autor na pokazanym zdjęciu da się żyć, jednak jest to niewygodne. Pracowałem jakiś rok w identycznej konfiguracji (biurko, laptop, drewniane krzesło). Był to pierwszy rok pandemii i niby wszystko było dobrze, tylko że jak raz na dwa tygodnie poszedłem do biura i pracowałem używając krzesła biurowego, zaczynało mnie wszystko boleć. Ciało potrafi nawyknąć do niewygody, jednak kiedyś zdrowie się upomina o siebie. Z tego powodu, w nowym miejscu wolałem jeszcze doposażyć stanowisko pracy, kupując dodatkowo podnóżek i wsparcie lędźwiowe do krzesła.
Jeszcze ciekawszym doświadczeniem była tak zachwalana przez zachodnich influencerów praca z podłogi. Gdy jeszcze zamówienie z Ikei nie przyszło, miałem w domu tylko kilkanaście pudeł ze sprzętem AGD. Musiałem w takich warunkach przepracować jeden dzień i uwierz mi, łatwo nie było. Moje wnioski:
- Na panelach można usiedzieć z laptopem około 5 minut, następnie wyruszyłem do sklepu po poduszkę.
- Dzięki nawet niewielkiemu wydatkowi można sobie poprawić komfort o kilkaset procent. Zakup blatu z Ikei i 4 nóżek (200 pln + 100 pln) oraz krzesła umożliwia normalną, komfortową pracę przez wiele godzin. Kiedyś napiszę dokładniejszy tekst na temat relacji komfortu do pieniędzy.
Wnętrza minimalistyczne oczywiście wyglądają lepiej, niż wnętrze typowego polskiego domu z meblościanką, dywanem na ścianie i firankami, tuzinem bibelotów na szafkach.
Niedawno szukałem chętnego do wynajmu pokoju. Ludziom oczywiście nie podobał się "brak nowoczesności", który objawiał się właśnie firankami i dywanem. Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że te relikty przeszłości pełnią ważną rolę.
Wnętrze które jest "miękkie", ma lepsze właściwości akustyczne. Mieszkanie typu "szkło i metal" jest niekomfortowe, ponieważ fale akustyczne nie są pochłaniane. Zarówno słuchanie muzyki, jak i rozmawianie, staje się niekomfortowe.
Dywan chroni panele przed porysowaniem, chodzi się po nim przyjemniej niż po zimnym drewnie. Stawiamy rzeczy na półkach, bo poprawiają nam one nastrój. Na stole mam 4 podkładki, które może nie wyglądają minimalistycznie, ale trochę chronią stół przed pobrudzeniem i zniszczeniem.
Pralka, suszarka pozwalają nam na lżejsze, normalne życie, niż codzienne pranie w ręku jedynej koszulki którą mamy. Fumio Sasaki ponoć pierze pod prysznicem i myje się w tym samym płynie do mycia naczyń. Wszystkie te praktyki to utrudnianie sobie życia w imię - no właśnie czego - może minimalizmu.
Podejściem które podoba mi się bardziej, jest testowanie rzeczy które uławiają nam życie, ale bez zbytnich ekstrawagancji. Komoda z Ikei będzie słabej jakości i pewnie po kilku latach będziesz musiał ją wymienić na nową. Droższa komoda sosnowa pewnie też się kiedyś zepsuje, ale będzie można ją naprawić. Nie trzeba jednak wydawać kroci na komodę z egzotycznego drewna. Tak to widzę.
Jest jeszcze jedno podejście. Dziś wiele osób kupuje rzeczy impulsywnie. Widzą jakiś nowy gadget z AlliExpress i od razu go zamawiają. Muszą mieć "flagowe" modele telefonów, wymieniają wszystko na bezprzewodowe i wydają krocie na jedzenie na mieście / diety pudełkowe. Muszą mieć też wszystkie subskrypcje. Marcin Iwuć świetnie podsumował to w swoim artykule na temat Kena i Barbie.
Dzisiaj testowanie rzeczy jest łatwe. Możesz kupić przedmiot z możliwością zwrotu. Możesz kupić też coś używanego na OLX albo Allegro i potestować, a następnie sprzedać w tej samej cenie.
Podobne artykuły
- https://lepszeziola.blogspot.com/2020/11/moje-zasady-dotyczace-oszczednosci.html
- https://lepszeziola.blogspot.com/2020/11/o-tym-jak-mozna-sie-przyzwyczaic-nawet.html
- https://lepszeziola.blogspot.com/2020/06/jak-reklama-wpywa-na-myslenie-czyli-co.html
Komentarze